loader image

Całun w rodzinie de Charny i spory o jego autentyczność

Home » Hasła przedmiotowe » Całun w rodzinie de Charny i spory o jego autentyczność

Marcin Grala
Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie

W historii Całunu Turyńskiego okres od złupienia Konstantynopola przez uczestników czwartej krucjaty do połowy XIV w. został przez Iana Wilsona nazwany „brakującymi latami”. Próby uszczegółowienia, jaki był los czczonej dotąd w stolicy Bizancjum relikwii (→Całun w Konstantynopolu), nie przyniosły jak dotąd zadowalających rezultatów. Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że początkowo płótno dostało się w ręce Ottona de la Roche, który był pierwszym władcą łacińskiego Księstwa Aten. Część uczonych, na czele ze wspomnianym I. Wilsonem oraz Barbarą Frale, dopuszcza możliwość, że w późniejszym okresie przez pewien czas Całun znajdował się w rękach templariuszy (→Templariusze a Całun). Hipotetyczność tych propozycji nie pozwala na rozstrzygnięcie, w jaki sposób relikwia znalazła się w połowie XIV w. w miejscowości Lirey w Szampanii, niemniej od tego właśnie momentu historia Całunu staje się znacznie bardziej czytelna.

Źródła notujące obecność Całunu w północno-wschodniej Francji wskazują, że jego właścicielem był rycerz, pan Lirey, Savoisy i Montfort, Gotfryd de Charny (ok. 1306-1356). Brakuje jednak jakichkolwiek wzmianek przybliżających sposób, w jaki wszedł on w posiadanie relikwii. W jednym z dokumentów wnuczka Gotfryda Małgorzata de Charny stwierdziła, że Całun stał się własnością rodu, gdyż był łupem wojennym jej dziadka. Ze względu na fakt, że ta pozbawiona szczegółów opinia wygłoszona została w momencie ostrych sporów Małgorzaty z kanonikami z Lirey o prawo do posiadania relikwii, większość uczonych odrzuca jej wiarygodność.

Zwolennicy teorii mówiącej o związkach Całunu z templariuszami wskazują na identyczność imion, a co za tym idzie, możliwość pokrewieństwa między rycerzem z Lirey a spalonym na stosie, wraz z wielkim mistrzem zakonu Jakubem de Molay, komandorem Normandii – Gotfrydem de Charny (†1318). Żadne z podjętych dotąd badań genealogicznych nie potwierdziło jednak powiązań rodzinnych między obydwiema postaciami. Próbując odpowiedzieć na pytanie, jak Całun znalazł się w Lirey, wskazuje się także na możliwość, że Gotfryd de Charny mógł przejąć płótno dzięki związkom małżeńskim. Jego pierwsza żona, Joanna de Toucy, pochodziła z rodu, którego przedstawiciele: Nargeaud de Toucy oraz Filip przez pewien czas pełnili regencję w Cesarstwie Łacińskim, skąd mogli przywieźć Całun do Francji. Jednym z bezpośrednich przodków drugiej małżonki Gotfryda, Joanny de Vergy, był z kolei wspominany Otton de la Roche. Jak wskazuje Idzi Panic, mimo że nie sposób wyjaśnić, jak i kiedy Całun znalazł się w rękach rodu de Charny, raczej pewne jest, że Gotfryd nabył płótno w sposób legalny. Potwierdza to brak jakichkolwiek skarg, sporów i pretensji ze strony ewentualnych wcześniejszych właścicieli relikwii.

Pierwszą informacją sugerującą, że Gotfryd de Charny mógł posiadać Całun, jest korespondencja nawiązana przez niego w kwietniu 1349 r. z papieżem Klemensem VI w sprawie zgody na fundację w Lirey, niedaleko Troyes, kolegiaty pod wezwaniem Zwiastowania Pańskiego. Wyjątkowość tej informacji polega na tym, że wspomniana miejscowość nie miała dotąd żadnej świątyni, a celem Gotfryda było stworzenie obiektu sakralnego o dość wysokiej randze, obsługiwanego przez kolegium pięciu kanoników. W 1354 r. budowana kolegiata otrzymała od papieża Innocentego VI szereg przywilejów, wśród których była także możliwość uzyskania odpustu przez nawiedzających świątynię.

Dzięki wsparciu króla Jana Dobrego dzieło zostało ukończone, a uroczysta konsekracja nastąpiła w maju 1356 r. Obrzędowi poświęcenia kolegiaty przewodniczył wówczas biskup diecezji Troyes Henryk z Poitiers, który przy okazji wydarzenia wychwalał fundatora jako cnotliwego i pobożnego chrześcijanina. Na tym etapie działania podjęte przez Gotfryda nie budziły żadnych zastrzeżeń ze strony władz kościelnych, które najwyraźniej nie wiedziały o posiadaniu przez niego Całunu. Wszystko wskazuje na to, że Gotfryd de Charny nie zdecydował się jeszcze na ujawnienie tego faktu, a wkrótce po ukończeniu fundacji zginął w bitwie pod Poitiers (19 września 1356).

Pierwsze publiczne prezentacje Całunu miały miejsce wkrótce po śmierci fundatora świątyni w Lirey. U podstaw tej decyzji najprawdopodobniej leżała trudna sytuacja wdowy po Gotfrydzie, która nie była w stanie ponosić kosztów utrzymania kolegiaty. Za radą kanoników Joanna de Vergy postanowiła zorganizować uroczyste adoracje odziedziczonej po mężu relikwii, licząc na profity wynikające z napływu pielgrzymów. Rzeczywiście od tego momentu Lirey stało się miejscem, do którego zaczęli przybywać pątnicy, by zobaczyć płótno z wizerunkiem umęczonego ciała Chrystusa. Świadectwem tych pokazów jest częściowo zachowana odznaka (medalion) pielgrzyma. Zabytek ten odkrył w 1855 r. paryski kupiec i archeolog amator Arthur Forgeais w mule wydobytym z dna Sekwany. Obecnie przechowywany jest w Musée de Cluny w Paryżu.

Częściowo uszkodzone ażurowe godło zawiera herby rodów Charny oraz Vergy. Pierwszy z nich znajduje się po heraldycznej prawej, „uprzywilejowanej”, stronie medalionu, co sugeruje, że godło powstało w czasach, gdy panem Lirey był syn pierwszego właściciela Całunu – Gotfryd II. W roku 2009 na polach sąsiadującej z Lirey wioski Machy odnaleziono uszkodzoną formę do odciskania odznak dla pielgrzymów przybywających do dóbr de Charny, by zobaczyć Całun. W odróżnieniu od odznaki z Sekwany medaliony wytłaczane za pomocą tej formy miały zupełnie odwrotny układ herbów, co – jak wykazał to w swym niedawnym studium I. Wilson – jest świadectwem pierwszych pokazów Całunu zainicjowanych ok. 1357 przez Joannę de Vergy. Potwierdzać to może niska jakość wykonania formy, która musiała powstać w pośpiechu i przy małym nakładzie finansowym.

Publiczne wystawienia Całunu wywołały oburzenie lokalnych władz kościelnych. Zgodnie z powstałym pod koniec 1389 r. memorandum biskupa Piotra d’Arcis skierowanym do papieża Klemensa VII proceder ten trwał od ponad 30 lat i walkę z nim podjął już jego poprzednik, Henryk z Poitiers. Ordynariusz diecezji Troyes dokonał wówczas gruntownego zbadania sprawy i doszedł do wniosku, że wystawiany w Lirey Całun jest sprytnie namalowanym falsyfikatem, a cała mistyfikacja miała na celu czerpanie zysków od świadomie wprowadzanych w błąd pielgrzymów. Jak relacjonuje Piotr d’Arcis, obiekcje biskupa Henryka i jego doradców wynikały m.in. z tego, że żadna z Ewangelii nie wspomina o takiej podobiźnie Chrystusa, a po dalszym dochodzeniu uzyskano świadectwo pewnego artysty, który namalował płótno jakimś niezwykłym sposobem. Tak oto memorandum stało się pierwszym świadectwem, że Całun jest falsyfikatem i sztucznym malowidłem (fraudem, artificaliter depictus). Gdy biskup Henryk rozpoczął działania zmierzające do oficjalnego zakazu wystawień płótna, kanonicy zaprzestali pokazów i ukryli relikwię. Zgodnie z pismem Piotra d’Arcis po ponad 30 latach ponownie zaczęto prezentować Całun pielgrzymom. Tym razem Gotfryd II przygotował się na ewentualne zarzuty ze strony części władz kościelnych i, zatajając istotę konfliktu z czasów biskupa Henryka z Poitiers, uzyskał od papieskiego legata prawo do pokazywania Całunu. Na wszelki wypadek poinformował też przedstawiciela Stolicy Apostolskiej, że w Lirey będzie miało miejsce wystawienie wizerunku/wyobrażenia Całunu Chrystusa. W ten sposób, zgodnie z sugestią Piotra d’Arcis, wprowadzony w błąd legat bez konsultacji z biskupem dał przyzwolenie na publiczne ostentacje. Autor memorandum zaznaczył, że wznowienie wystawień Całunu odbyło się na podstawie „wyłudzonej zgody” i miało niezwykle uroczystą formę, przewyższającą nawet adoracje Najświętszego Sakramentu. Biskup nadmienił, iż choć oficjalnie wizerunku nie nazywano Całunem Chrystusa, to ceremonie oraz dyskretne sugestie przekazywały wieść o rzekomej prawdziwości relikwii. Piotr d’Arcis poinformował papieża, że świadom wszystkich zastrzeżeń i w trosce o dusze swoich diecezjan zakazał kanonikom z Lirey dalszych pokazów. Ci, nie bacząc na grożącą im karę ekskomuniki, wraz z Gotfrydem II złożyli apelację do króla i papieża i kontynuowali publiczne wystawianie Całunu. Na końcu swego memorandum biskup Troyes wyraził żal, że nie ma wsparcia ze strony Klemensa VII, gdyż ten podobnie jak legat został wprowadzony w błąd przez pana de Charny.

Zawarta w memorandum Piotra d’Arcis wzmianka o tym, że rzekoma relikwia jest w istocie sprytnie wykonanym malowidłem, fakt, że istnienie przechowywanego dziś w Turynie płótna jest dokładnie potwierdzone źródłowo dopiero od połowy XIV w., i wreszcie wyniki datowania metodą węgla radioaktywnego sugerujące, że Całun powstał między 1260 a 1390 r., to główne argumenty negujące jego autentyczność. Oponenci takiego punktu widzenia zwracają uwagę na to, że choć pismo biskupa Troyes zawiera bardzo ostre zarzuty, to brakuje w nim konkretów. Nie ma źródłowych śladów postępowania podjętego przez biskupa Henryka, nie wspomniano imienia rzekomego artysty, a sposób wykonania wizerunku określany jest niekonsekwentnie. Wiarygodność opinii Piotra d’Arcis może być wątpliwa także dlatego, że biskup nie miał możliwości bezpośredniego badania kontestowanego przedmiotu. Nie bez znaczenia jest również to, iż stworzenie falsyfikatu zdolnego tak skutecznie imitować płótno pogrzebowe Chrystusa musiałoby być niezwykle kosztowne, a sytuacja ekonomiczna rodziny de Charny po śmierci Gotfryda I była dość trudna. Faktem jest także, że mimo alarmującego tonu biskupa Troyes i ożywionej korespondencji z Awinionem w tej sprawie ostatecznie Klemens VII nie zakazał wystawiania Całunu. Decyzja papieża z 6 stycznia 1390 r. zezwalała kanonikom z Lirey na publiczne wystawienia płótna, ale z pewnymi ceremonialnymi ograniczeniami i z wyraźnym zaznaczeniem, że prezentowany materiał jest „wyobrażeniem” i „podobizną”, a nie autentyczną relikwią. Decyzja papieża nie rozstrzygała o prawdziwości Całunu, ale proponowała kompromisowe rozwiązanie sporu. Obiekcje Piotra d’Arcis zostały uciszone, a sam biskup otrzymał nakaz, aby milczeć w tej sprawie. Brak jakichkolwiek śladów kolejnych zastrzeżeń świadczy o tym, że ordynariusz diecezji Troyes skrupulatnie przestrzegał papieskiego zalecenia do końca swego życia, czyli 18 kwietnia 1395 r.

Po śmierci Gotfryda II (22 maja 1398) przechowywany w kolegiacie w Lirey Całun stał się własnością jego córki, Małgorzaty de Charny. Nie wiadomo, jak często organizowano pokazy i adoracje płótna, gdyż czasy były dość niespokojne. Narastająca choroba psychiczna króla Karola VI sprzyjała walkom o władzę, które ostatecznie przerodziły się w wojnę domową między Burgundczykami i Armaniakami. Niepewną sytuację wewnętrzną Francji wykorzystali Anglicy, którzy wznawiając działania zbrojne, rozpoczęli kolejny etap niezakończonej jeszcze wojny stuletniej. Po klęsce Francuzów w bitwie pod Azincourt w 1415 r., w której zginął pierwszy mąż, Małgorzaty Jan de Bauffremont, kraj pogrążył się w jeszcze większym chaosie. Niespokojna sytuacja panowała także w Szampanii i okolicach Lirey, co zagrażało bezpieczeństwu relikwii. Biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności, Małgorzata wraz ze swym nowym mężem, Humbertem de Villersexel, w lipcu 1418 r. podjęła decyzję o czasowym przeniesieniu Całunu i innych cennych przedmiotów z ufundowanej przez dziadka kolegiaty do zamku Montfort. W pokwitowaniu wystawionym kanonikom z Lirey Humbert wymienił m.in.: Płótno, na którym jest podobizna lub przedstawienie Całunu naszego Pana Jezusa Chrystusa, znajdujące się w szkatule ozdobionej herbem de Charny (Wilson 1983 , s. 252). Przez kolejne lata Całun przechowywano w Montfort koło Montbard oraz rodowej siedzibie Humberta w St. Hippolyte-sur-Doubs, gdzie zorganizowano kilka ostentacji.

Po śmierci drugiego męża Małgorzaty w 1438 r., gdy sytuacja we Francji uległa stabilizacji, kanonicy z Lirey zwrócili się do niej z prośbą o zwrot wywiezionych przed laty dóbr. Wnuczka Gotfryda I odmówiła duchownym wydania kosztowności i Całunu, a przez kolejne lata procesowała się z nimi o prawo do posiadania relikwii. Małgorzata była bezdzietną wdową, więc jej postępowanie mogło być motywowane chęcią zagwarantowania sobie zabezpieczenia finansowego na ostatnie lata życia. Spory z kanonikami z Lirey rozstrzygał sąd w Dôle, który w maju 1443 r. nakazał jej oddanie duchownym dóbr wywiezionych z Lirey w 1418 r. Wbrew werdyktowi Całun pozostał w rękach wnuczki Gotfryda de Charny. Widząc jej opór i determinację, sąd zakończył kolejny proces rozwiązaniem polubownym: w zamian za wypłacenie kanonikom odszkodowania Małgorzata mogła zachować relikwię na trzy lata. Gdy w 1449 r. duchowni z Lirey zorientowali się, że także i tym razem nie odzyskają Całunu, zwrócili się do sądu w Besançon. Na mocy kolejnego wyroku Małgorzata otrzymała możliwość zachowania płótna przez następne dwa lata.

W okresie sporów z kanonikami z Lirey Małgorzata organizowała adoracje Całunu w różnych miejscach. W 1449 r. relikwię zaprezentowano w belgijskim Chimay, co nie spodobało się władzom diecezji Liège, a w 1452 r. odbyły się uroczyste ekspozycje Całunu na zamku w Germolles koło francuskiego Mâcon. Prawdopodobnie będąca już w podeszłym wieku Małgorzata, organizując pokazy płótna, szukała możnych protektorów, którzy mogliby jej pomóc w sporach z kanonikami z Lirey, a w dalszej perspektywie – otoczyć relikwię odpowiednią opieką. Ostatecznie zdecydowała się na przekazanie Całunu dynastii sabaudzkiej. Podczas jednej z wizyt Małgorzaty w Genewie, gdzie zorganizowano kilka ostentacji Całunu, książę Ludwik Sabaudzki 22 marca 1453 r. wystawił dokument, na mocy którego wnuczka Gotfryda de Charny otrzymała zamek Varambon i dochody z posiadłości Miribel koło Lyonu. Zgodnie z książęcym aktem hojnie nadane jej dobra były wynagrodzeniem za „cenne przysługi”. To enigmatyczne określenie pozwalało ukryć rzeczywistą istotę donacji, którą była sprzedaż Całunu, co było sprzeczne z określeniami czwartego soboru laterańskiego zakazującego handlu relikwiami. W międzyczasie kanonicy z Lirey zdołali doprowadzić do nałożenia na Małgorzatę kary ekskomuniki, co 30 maja 1457 r. ogłosiła kuria biskupia w Besançon. Ostatnia właścicielka Całunu z rodu de Charny zmarła 7 października 1459 r. bez pojednania z Kościołem. Jeszcze za jej życia kanonicy z Lirey zdali sobie sprawę, że relikwia znalazła się w ręku zbyt potężnego rodu i zrezygnowali z dalszych prób odzyskania Całunu, skupiając się jedynie na pertraktacjach w sprawie finansowego odszkodowania. W 1464 r. Ludwik Sabaudzki przyznał im coroczną rentę, czym uwolnił duszę Małgorzaty od kar kościelnych. Nowi właściciele Całunu zadbali o odpowiednią cześć dla niezwykłej relikwii, która w następnych latach zaczęła pełnić rolę palladium dynastii sabaudzkiej.

Bibliografia

Chavalier U., Autour des origines du suaire de Lirey, avec documents inédits, „Bibliothèque liturgique” 1903, t. 5, nr 4, s. 5-53.

Fossati L., A Critical Study of the Lirey Documents, „Shroud Spectrum International” 1992, nr 41, s. 2-11.

Fossati L., La Santa Sindone. Nuova luce su antichi documenti, Torino 1961.

Fossati L., The Lirey Controversy, „Shroud Spectrum International” 1983, nr 8, s. 24-34.

Frale B., Całun Jezusa Nazarejczyka, przeł. G. Rawski, Kraków 2012.

Frale B., Templariusze i Całun Turyński, przeł. G. Rawski, Kraków 2011.

Marion A., Courage A.L., Całun Turyński. Nowe odkrycia nauki, przeł. P. Murzański, Kraków 2000.

Nicolotti A., The Acquisition of the Shroud by the House of Savoy. Documentary Evidence, [w:] The Shroud at Court: History, Usages, Places and Images of a Dynastic Relic, eds. P. Cozzo, A. Merlotti, Nicolotti A., Leiden–Boston 2019, s. 20-56, https://doi.org/10.1163/9789004390508_004.

Nicolotti A., Marguerite de Charny, François de La Palud e Ludovico di Savoia, due documenti inediti, „Bollettino storico-bibliografico subalpino” 2018, t. 116, nr 1, s. 191-209, http://hdl.handle.net/2318/1671358.

Panic I., Tajemnica Całunu, Kraków 2010.

Saxer V., Le Suaire de Turin aux prises avec l’historie, „Revue d’histoire de l’Église de France” 1990, t. 76, nr 196, s. 21-55, https://doi.org/10.3406/rhef.1990.3483.

Waliszewski S., Całun Turyński dzisiaj, Kraków 1987.

Wilson I., Całun Turyński, przeł. A Polkowski, Warszawa 1983.

Wilson I., The Earliest Pilgrim Badges Produced for the So-Called ‘Shroud of Turin’, „Peregrinations: Journal of Medieval Art and Architecture” 2021, Vol. 7, No. 3, s. 174-211, [on-line:] https://digital.kenyon.edu/perejournal/vol7/iss3/6.

Źródła ilustracji

1. Wikimedia Commons, Licencja CC, źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Blason_famille_fr_Charny.svg (Bruno, CC BY-SA 3.0)

2. Wikimedia Commons, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Eduard3_Charny.jpg (domena publiczna)

3. Wikimedia Commons, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Shroud_Pilgrim_Badge_discover_recently_in_Machy.png (MLK Halifax, CC BY-SA 4.0)

4. Wikimedia Commons, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Shroud_of_Lirey_Pilgrim_Badge.jpg (domena publiczna)

Marcin Grala

Mediewista, wykładowca w Instytucie Historii Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, członek Katedry Historii Starożytnej i Średniowiecznej tej uczelni. Zajmuje się historią Rusi ze szczególnym uwzględnieniem dziejów Kościoła wschodniego na obszarze Bizancjum i średniowiecznej Słowiańszczyzny. Członek Polskiego Towarzystwa Bizantynologicznego.

error: Content is protected !!